[2010] Gakeppuchi no Eri

[KartoflAnka]

[2010] Gakeppuchi no Eri lub
Gakeppuchi no Eri ~ Kono Yo de Ichiban Daiji na 'Kane' no Hanashi (崖っぷちのエリー)



• Rodzaj: Komedia
• Broadcast network: TV Asahi
• Czas emisji: 09.07.2010 - 03.09.2010 w piątki o 21:00
• Ilość odcinków: 9
• Piosenka: Makenai Kokoro by AAA

Obsada:

Yu Yamada jako Aihara Eriko
Koizumi Kotaro jako Hirabayashi Masamune
Watanabe Eri jako Aihara Mitsuyo

Oraz:

• Tsukaji Muga jako Kamoda Joichi
• Osugi Ren jako Umemoto Katsuo
• Jinnai Takanori jako Aihara Shozo
• Tanaka Yoji jako Himuro Ryuji

Oficjalna stronka: + trailer
KLIK

OPIS:

Eriko, nasz główna bohaterka dorastała w biednej rodzinie( ojciec został nieszczęśliwie okradziony przez wspólnika i został nałogowym hazardzistą).W dzieciństwie musiała znosić obelgi w szkole i wyśmiewanie się z jej biedy na każdym kroku. Jednak mając wsparcie psychiczne ze strony swojej rodziny nie straciła wiary w siebie ani ducha walki i postanowiła zostać malarką. Pojechała zatem do wielkiego miasta, by rozwijać swój talent. Na swej drodze nasza Eriko spotyka wielu ciekawych ludzi i powoli realizuje swoje marzenia o byciu bogatą. A czy to jej się uda? to już trzeba zobaczyć.

Ze swojej strony( po 4 epach) dodam tylko, że gdybym się sugerowała opisami na .......o nie będę reklamować, to pewnie wiele bym straciła nie oglądając tej dramy. Nie jest to jakaś epicka opowieść o biedzie z Ogórkiem. Humor sytuacyjny w niej jest boski plus duża doza czarnego humoru, a to ja lubię. Yu Yamada normalnie mistrzowsko odgrywa kolejne watki i jest do tego "wielka". Znajdziemy tu oczywiście troszkę moralizatorstwa w wydaniu japońskim w stylu " bogatemu nawet diabeł dzieci kołysze", ale jest ono tak wplecione, że nie psuje radości z tej dramy. I obsada jest SUPER. Aktorzy są prześwietni i dobrani idealnie. Nie można się na tym nudzić a zabawa prześwietna.

Kilka foteczek:
Spoiler!

[Reira]

KartoflAnka, nadal to oglądasz? Bo się tak zastanawiam nad tą dramą, suby w miare regularnie wychodzą, ale jak to taka wesoła opowieść, co ma podnieść na duchu biedaków to nie wiem...

Jednak mając wsparcie psychiczne ze strony swojej rodziny nie straciła wiary w siebie ani ducha walki i postanowiła zostać malarką.

Czy dużo jest tej rodziny? bo rozumiem, że wprowadza element humorystyczny i rozładowuje atmosferę.

[KartoflAnka]

KartoflAnka, nadal to oglądasz? Bo się tak zastanawiam nad tą dramą, suby w miare regularnie wychodzą, ale jak to taka wesoła opowieść, co ma podnieść na duchu biedaków to nie wiem...

Jednak mając wsparcie psychiczne ze strony swojej rodziny nie straciła wiary w siebie ani ducha walki i postanowiła zostać malarką.

Czy dużo jest tej rodziny? bo rozumiem, że wprowadza element humorystyczny i rozładowuje atmosferę.

Oglądam jak najbardziej, bo to przyjemne i optymistyczne jest. Wiele zabawnych momentów. Może momentami nie wydaje się to na poważnie, ale ogólnie bardzo polecam. Wiele ciekawych postaci, sama główna bohaterka jest boska, humoru nadają również pracownicy W gazecie, gdzie nasza Eriko zostaje mangaka
Rodziny to ona nie ma za wiele, a jak już się zjawia ktoś znikąd to na chwilę w określonym celu....biedna Eriko, ale to już sama się dowiesz

Reira polecam ci to, jeśli masz ochotę się pośmiać. Tylko wiesz, co bawi mnie nie musi innych. Nie wiem czy to ma podnieść na duchu biedaków, bo japońskie dramy to raczej słyną z takich idealistycznych " pierdu pierdu", ale tutaj nasza bohaterka nadaje tym bzdetom swoisty charakter. No i bawi mnie strasznie, jak jest taka wielka przy każdym i przy każdych drzwiach( mówię o wzroście) aha i jeszcze jak bosko się ubiera

EDIT: no i koniec.

Końcówka rozwaliła mnie maksymalnie. Toż to normalnie buahaha, mimo tragizmu, nie można było przestać się śmiać. Życie ludzkie bywa jednak przewrotne. Podobała mi się ta drama niesamowicie, a ja do japońszczyzny rzadko mam serce. Polecam.

[Azzel]

Wzięłam się głównie za to przez to że... po prostu chciałam zwolnić miejsce na dysku, ściągnęłam parę odcinków, stwierdziłam - a, obejrzę. I nawet nie żałuję. Pierwsze moje skojarzenie to oczywiście Binbo Danshi, ale mimo wszystko drama wychodzi na większy plus, więcej humoru, główna bohaterka mówiąc krótko ma jaja. Mimo ze nie ma tu żadnych ciach to człowiekowi bardzo fajnie się ogląda to. Przerysowani są bogacze, przy których oczywiście Eri musi swoją gadkę palnąć, ale moralizatorstwo być musiało. Ale jakoś tak te odcinki schodziły mi lekko. Moze dwa ostatnie epy to juz tak mogli wrzucić w jeden bo jakoś mi się dłużyły, ale nie było tragicznie.
Spoiler! Ostatni ep - mamy już życie "ustatkowane", ślub - nie powiem - nie spodziewałam się ze w końcu ze sobą skończy ta para, chyba najmniej romantyczna para jaką widziałam;p i do tego mieli dwójkę dzieci, pewnie w kapuście je znaleźli;p - był ogólnie dla mnie nudnawy. W ogóle chyba w rodzinie Eri to kobiety przynosiły pecha mężczyznom, jak nic, dobrze że redaktor nie został jej meżem bo go lubię;p <w ogóle strasznie lubię tego aktora;)> Fajna rzecz ze mozna było sobie popatrzeć na bardziej tradycyjne fatałaszki ślubne. Inna fajna rzecz - ich mowa, zdaje sie że mówili baaardzo kolokwialnie bądź też gwarowo, fajnie się tego słuchało^^
W ogóle główną siłą napędową dramy była główna bohaterka, całkiem lubię aktorkę, a tu naprawdę wypadł z niej wulkan energii, który jakoś tak pchał do przodu dramę.
Ocena ogólna po prawie głębokim zastanowieniu - 7/10. Nic specjalnego ale oglądało się dosyć przyjemnie i nie nużyło zanadto. Nie polecam ludziom, którzy 1. szukają ciasteczek, pojawia się tylko ten chłopaszek z AAA jeśli kogoś on rusza;p 2. nie lubią raczej humorystycznych dram do tego z motywem przewodnim - podnoszenia ludzi na duchu.