
Naprawdę nia mają małych słodkich dzieci w Japonii? Bo to trochę drażni jak jego image mangowy się tak rozmija z tym w dramie. A już nawet do Juzka się zaczęłam przyzwyczajać _^_
Honey miał być słitaśny, a wyszedł creepy

Ja się dalej trzymam tego, że Juzek jest genialny ^^Maru pisze:On w ogóle jest ...za duży![]()
Naprawdę nia mają małych słodkich dzieci w Japonii? Bo to trochę drażni jak jego image mangowy się tak rozmija z tym w dramie. A już nawet do Juzka się zaczęłam przyzwyczajać _^_
Honey miał być słitaśny, a wyszedł creepy
Drogi Azzelusie! Jesteś dinozaurem i żyjesz na Pangei, albo smokiem i łykasz dziewice, co w sumie na jedno wychodzi. Nie da się bez porównań. Po prostu się nie da... Choćby się człowiek bardzo, bardzo starał zawsze będzie porównywał - takiego na przykład drukowanego Władcę Pierścieni z filmowym. I zależnie od tego z czym kto się zetknął pierwszy - jak mówi moje doświadczenie - to będzie wychwalał. Pech chciał, że anime zobaczyłam dawno dawno temu, zapałałam do niego irracjonalnym uwielbieniem (włączając w to opening, który wywołuje u mnie ciarki..... zgrozy... nie serio, opening anime z tym tumanem płatków i "kiss kiss" jest tak creepy jak tort bezowy polany ketchupem). No i odczuwam dotkliwy niedosyt... wszystkiego...Azzel pisze:Wydaje mi się ze lepiej by wyszło gdyby odłożyć na bok trochę mangę i anime no i ... popatrzeć na to w kategoriach dramy która ma bawić. Po co mi kopia anime? Jak będę chciała anime to je odpalę. A teraz jest drama, niech będzie zabawa, radość, rozrywka. Po co tak namiętnie przykładać się do porównywania?
No ale ta jego słitaśność BYŁA creepy... Ja tam jestem za Honeyem! Nawet jak się kurczy. Albo właśnie jak się kurczy... Może nie jest uroczy, ale przynajmniej absurdalny i tu - że tak powiem - drama trzyma się ducha a nie litery.Maru pisze:Honey miał być słitaśny, a wyszedł creepy
Dla mnie słitaśność była słitaśna a nie creepyVolli pisze:No ale ta jego słitaśność BYŁA creepy
Mi tez tego brakujeVolli pisze:brakuje mi w nich tego łobuza i diabła
Ależ tak, taaaaak... geniusz... - ja się nie czepiam, ja tylko zgłaszam zapotrzebowanie w openingu dramowym na Kame... --> o takiegoMaru pisze:< psssst ...Volli ....naprawdę nie lubisz Kiss~~Kiss~~Fall in loveeee~~~_^_ alez to geniusz był nie opening>
Huh, nie chodzi mi że w ogóle BEZ porównań, chodzi mi bardziej o to żeby nie porównywać na zasadzie - nie jest tak samo - jest źle. To się dla mnie mija trochę z celem. Trochę dystansu, choć pamiętam czasy gdy z mangi kręcili anime i człowiek cierpiał jak widział, że kreska nie ta, źe pomija się wątki bądź o zgrozo, zmienia je. Ale każda wersja ma rożne możliwości i mam wrażenie, że aktorska wersja Ourana póki co daje sobie nieźle radę <choć czasami mam wrażenie, że u niektórych postaci to niestety ewidentnie aktorska część kuleje:/> Dalej widzę uroki wersji live i drugi ep mi się też podobał nawet. A do tego bym powiedziała, że jak na tego typu mangę/anime naprawdę póki co jest pierwsza klasa. Juzek jest świetny, Haruhi momentami wydaje mi się zbyt dziewczęca będąc chłopcem, i zbyt męska będą dziewczynąVolli pisze:Drogi Azzelusie! Jesteś dinozaurem i żyjesz na Pangei, albo smokiem i łykasz dziewice, co w sumie na jedno wychodzi. Nie da się bez porównań. Po prostu się nie da...
Z ust mi to wyjęłaś!Eggie pisze:Ginę na tej dramie osobiście, tyle chciałam powiedzieć.